niedziela, 8 października 2023

Tyta, czyli róg obfitości pierwszoklasisty

      W dzisiejszym poście zaprezentuję coś zupełnie nowego na moim blogu. Poproszono mnie bowiem o uszycie tzw. tyty dla dziewczynki rozpoczynającej naukę w szkole.

     Tyta to inaczej róg obfitości pierwszoklasisty.  W niektórych regionach Polski oraz w niektórych krajach istnieje zwyczaj obdarowywania pierwszoklasistów stożkiem wypełnionym słodyczami, przyborami szkolnymi lub drobnymi zabawkami. Rożki upominkami wypełniają rodzice, dziadkowie czy rodzice chrzestni. Takie rożki można zrobić z papieru. Mnie jednak poproszono o uszycie tyty z tkanin. Miała ona mieć około 100 cm wysokości i kolorystycznie pasować do plecaka pierwszoklasistki. Miała na niej znaleźć się także syrenka oraz imię dziewczynki.

  Uszyłam dwa rogi obfitości. Jeden duży (nieco ponad 100 cm wysokości) dla pierwszoklasistki Helenki i drugi nieco mniejszy (ok. 70 cm), ale bardzo podobny dla młodszej siostry Charlotty, uczęszczającej do przedszkola.












     I jeszcze zdjęcie pierwszoklasistki ze swoim rożkiem obfitości. Myślę, że tyta kolorystycznie pasuje idealnie do plecaka:)

Dziękuję za uwagę i pozdrawiam serdecznie:)


16 komentarzy:

  1. U nas też jest tradycja tych tyt, po raz pierwszy widzę taką szytą !! Mam nadzieję że jest w środku czymś usztywniona bo taka wielka bo chyba kształtu nie zachowała. fajnie wyglądają takie szyte. Dla Ciebie nie ma rzeczy niemożliwych do uszycia , wszystko wychodzi Ci rewelacyjnie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. rewelka! takich tyt też nie widziałam i będą pamiątką na lata, bo to sie nie pogniecie i nie podrze tak jak ich papierowe siostry:) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. są piękne , nigdy nie szyłam , może spróbuję, też mam wnuczkę

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow takich tyt nie widziałam, bajka.U nas to jest "tita", w przyszłym roku czekają nas też typy,duża i.mala co by młodszemy nie było żal.Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz spotykam się z taką nazwą. Co prawda rożek obfitości nie jest mi obcy ale moje dzieci są dorosłe więc te zwyczaje są już poza mną😌 Rożki w Twoim wydaniu są bardzo atrakcyjne i kolorystycznie i rozmiarowo. Można w nich dużo prezentów zapakować i dobrze że zrobiłaś dwie tyty bo obie dziewczynki będą zadowolone🙂

    OdpowiedzUsuń
  6. Danusiu, świetnie sobie poradziłaś z wyzwaniem. Taka pełna słodyczy tyta to coś wspaniałego.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne syrenki na tych rożkach, pozdrawiam 🙂

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne rogi obfitości, super że pomyślano też o młodszej dziewczynce. Widziałam kiedyś zdjęcia papierowych tytek, ale u mnie w regionie nie ma chyba takiego zwyczaju. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow, śliczna pamiatka, sama chętnie bym poszła do szkoły z taką atrakcją :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tyty są przecudne!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Rewelacyjne rogi obfitości. :)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jaki cudny pomysł!! Piękne wykonanie!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Wow. Nie ma dla Ciebie Danusiu rzeczy której nie uszyjesz.... rewelacja !!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Pierwszy raz widzę tytę :) Wspaniała praca!

    OdpowiedzUsuń
  15. U mnie na Górnym Śląsku takie tytki są obowiązkowe. Te wykonane przez Ciebie są fantastyczne.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...