Znowu usiadłam do maszyny. Ostatnio jest to dość trudne, bo najwięcej wolnego czasu spędzam w ogrodzie. Pracy w nim bardzo dużo.
Udało mi się jednak uszyć podusię dla małego Jasia.
Oczywiście z "męską " aplikacją - samochodem. Podobną szyłam już wcześniej.
Można ją zobaczyć
TUTAJ.
W poduszeczce dla Jasia użyłam tkanin w nieco innych kolorach.
Sposób wykonania jest ten sam.
Oto kilka zdjęć poszeweczki:
Pozdrawiam Was gorąco i życzę miłego weekendu:)