Dosyć dawno nie prezentowałam na blogu pożeracza piżam, inaczej zwanego piżamojadem. Tym razem uszyłam takiego królika dla chłopca imieniem Maksiu.
Przypomnę, że pożeracz piżamki to sporych rozmiarów przytulanka z
wszytą wewnątrz
kieszenią, zapinaną na zamek. Do tej kieszeni rano dziecko chowa swoją
piżamkę, a zabiera ją, gdy idzie spać. Dzięki takiemu "schowkowi"
piżamka nie gubi się, a w dziecięcym łóżeczku panuje porządek.W kieszeni
zamiast piżamki dziecko może też chować inne swoje skarby. Pożeracz
piżam może dodatkowo pełnić funkcję miękkiej poduszki i przytulanki,
ponieważ poza kieszenią wypełniony jest kulką silikonową .
Pozdrawiam serdecznie:)
Słodziutki, to połykacz piżamki, fajna i przydatna rzecz.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚwietne są Twoje piżamojady o ich popularności niech świadczy świadczy fakt że je ciągle szyjesz a to znaczy że masz konkretne zmówienia, choć przyznam szczerze że mnie trochę przerażają ale widać dzieci ja lubią !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo podoba mi się ten piżamojadek, Danusiu.
OdpowiedzUsuńUściski - Małgosia X
Jest świetny. Mój Patrysio go uwielbia. 🥰
OdpowiedzUsuńPodziwiam piżamojady i podobają mi się w każdej wersji. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Super piżamojad :D Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł:) pamiętam Twoje poprzednie piżamojady. Każdy jest wyjątkowy:) tu w tym rozpoznaję króliczka Binga :)
OdpowiedzUsuńŚwietne!!
OdpowiedzUsuńjak zwykle rewelacyjne;) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCóż to za słodziak. Genialnie wyszło.
OdpowiedzUsuńEkstra !!!
OdpowiedzUsuń