(brata Natalki, o której pisałam w poprzednim poście).
Zgodnie z zamówieniem kolory tkanin mogły być dowolne, ale na poduszce miał być samolot.
Powstała więc taka podusia:
Pikowana jest wokół aplikacji i po szwach.
Z tyłu zapinana jest na dwa guziczki.
Jeszcze kilka zbliżeń:
A dla wszystkich zaglądających pierwsze w tym roku kwitnące krokusiki
z mojego ogrodu:
Pozdrawiam wiosennie:)
Piękna poduszka dla Kubusia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję.
UsuńDusti jak żywy! Och, kiedy u nas cokolwiek zakwitnie. Jak miło chociaż obejrzeć budzącą się do życia przyrodę.
OdpowiedzUsuńTak,rzeczywiście to miał być ten samolot. Krokusy radują oczy, zwłaszcza, że niedaleko leżą resztki śniegu. Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam:)
UsuńPolštář je nádherný :o) a květinka voní jarem....
OdpowiedzUsuńPosílám pozdrav...
Martina
Bardzo dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
UsuńZapraszam częściej i pozdrawiam:)
Piękne poduchy , piękne a krokusów zazdroszczę pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podobają. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWow! A na poduszce najprawdziwszy "Dusty" z Samolotów. W ogrodzie też pięknie i wiosennie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ola
Tak, tak, to miał być on. Pozdrawiam mile:)
Usuńsłodkości i śliczności ♥ ... pozdrawiam Skrawek Tęczy ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
UsuńZapraszam częściej i serdecznie pozdrawiam:)
Cudo!!! Dziękuję za odwiedziny u mnie :*
OdpowiedzUsuńMiło mi, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń